Strona 2 z 2
Nasz problem to los mieszkańców tzw. budynków komunalnych . Zawsze sądziliśmy , że w takich sprawach jak los lokatorów tzw. mieszkań komunalnych brane są pod uwagę interesy wszystkich grup społecznych tj właścicieli i następców prawnych , jak również dotychczasowych, wieloletnich mieszkańców . Jednak myliliśmy. Wobec prawa istnieją dwie kategorie osób: tych co mają uprawnienia i tych którzy są nikim wobec bezdusznej machiny biurokratycznej . Na nic ma się tu zapis w konstytucji RP o równości wszystkich obywateli wobec prawa (art. 32 ) .Są równi i równiejsi - wyróżnieni poprzez prawo i ukarani przez nie - za to że są obywatelami Polski.
W lutym 2007 dowiedzieliśmy się, że nasza kamienica , znajdująca się w Warszawie przy ulicy Racławickiej 5 została przekazana w dniu 23.11.2006 , na dwa dni przed końcem kadencji Pana Komisarza Marcinkiewicza, następcy prawnemu byłego właściciela tj. Pani Agnieszce Grabowskiej- Urbanek.
Pragnę również nadmienić , że roszczenia do zajmowanej przez nas kamienicy trwały od 1989 tj. od chwili złożenia przez nas pierwszych wniosków, o zamiarze wykupu zajmowanych przez nas mieszkań .W sprawie zwrotu kamienicy, zawsze brakowało stosownych dokumentów , które po okresie kilku miesięcy znajdowały się i uzupełniano na wniosek następcy prawnego - zazwyczaj po ustawowych terminach przewidzianych przez KPA. Tak jest i dziś gdy władze dzielnicy przychylają się do prośby następczyni prawnej na rozbiórkę garaży - bez rozwiązania umowy najmu ZGN o fakcie dowiedział się od najemców-dając dodatkowy termin na skompletowanie stosownej dokumentacji rozbiórkowej .
Na kilka miesięcy przed zwrotem domu dokonano szeregu prac remontowych , które wcześniej nie były możliwe do realizacji, takich jak :
1) Wymiana pionów wodnych na piony PCV
2) Wzmocnienie konstrukcji piwnic i wjazdu na teren posesji
3) Remont dachu
4) Wymiana rur pionów kanalizacyjnych
5) Wymiana i modernizacja głównych pionów elektrycznych
6) Dodatkowo na przełomie roku 2006/2007, a więc już po podpisaniu decyzji o zwrocie został przeprowadzony remont klatki schodowej polegający na usunięciu starego tynku , położeniu sztablatury i wymalowaniu dobrej klasy farbami
7) Wykonano również w trakcie tego remontu wymianę okien na klatce schodowej na plastikowe.
Okazało się , że zwrot kamienicy na mocy decyzji administracyjnej nr 423/GK/DW/2006 sygnowany z up. Prezydenta m St. Warszawy , a podpisany przez Pana Jakuba Rudnickiego p.o. zastępcy Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami .
W dniu 28 lutego 2007 zostaliśmy poinformowani przez Mecenasa Piotrowskiego z Kancelarii Prawnej Witolda Modzelewskiego o 3 letnim wypowiedzeniu umowy najmu, oraz o podwyżce czynszu o około 500% ( z 2,49 na 11,68 z 1 m2 )
Lokatorzy zażądali w formie pisemnej , aby tak drastyczna podwyżka została uzasadniona Jakie względy merytoryczne przemawiają za jej wysokością? Brak wyjaśnienia przyczyn. Mieszkańcy naszej kamienicy powołali się tu na przepis obligujący następcę prawnego na mocy art. 8.a ustawy o ochronie praw lokatorów mieszkaniowych radzie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Do dnia dzisiejszego tj. 05 czerwca 2008 nie otrzymaliśmy merytorycznej odpowiedzi w tej sprawie . Kolejnym etapem działań pełnomocnika nowej właścicielki była próba wyrzucania nas z garaży . Przedstawiciel Kancelarii Pana Witolda Modzelewskiego próbował metody zastraszenia poprzez uzurpowane sobie prawo do dysponowania garażami i tu dygresja prawo do rozbiórki garaży mieszczących się przy ulicy Racławickiej uzyskał przed decyzją o zwrocie 600 m placu.
Natomiast w dniu 04 grudnia 2007 otrzymaliśmy powiadomienie, że zalegamy w płatnościach czynszu . Kolejnym etapem zastraszania ludzi z Kamienicy przy ulicy Racławickiej jest wprowadzenie z dniem 1 czerwca 2008 kolejnej podwyżki . W efekcie obecna stawka czynszu wynosi 28,56 zł/m2. Obecnie w Warszawie takie postępowanie nosi nazwę metody na czynsz .
Jest to jak najbardziej zgodne z ustawą, o zgrozo ,o ochronie lokatorów.
Przedstawiciel Kancelarii Pana Modzelwskiego, Mec Piotrowski nie zadaje sobie nawet trudu aby ustalić ile lat mają lokatorzy. Łamie przy tym wszelkie zasady współżycia społecznego. Kieruje wypowiedzenia do osób o których wie, lub może się domyślać , że są bardzo chore. Lokatorce która przekroczyła 82 lata przesyła wymówienie z miesięcznym terminem wypowiedzenia .Innej lokatorce sparaliżowanej częściowo ,po poprzedniej podwyżce, także dostarcza wymienione powyżej pismo Być może taka jest obecna etyka prawnicza- ale nie nam ją oceniać.
Czy będziemy normalnie funkcjonować , czy też zasilimy grupę wykluczonych z naszego społeczeństwa . Sytuacja mieszkaniowa działa destrukcyjnie na wszystkich lokatorów. To my ponosimy psychiczne konsekwencje zaistniałej sytuacji . Od 14 miesięcy żyjemy w ciągłym stresie - jedna z sąsiadek dostała wylewu na skutek długotrwałego stresu, a druga leczona jest w Instytucie Psychiatrii i Neurologii z powodu depresji, kolejna jest leczona przez lekarzy specjalistów a wszystkim lokatorom przydałaby się konsultacja psychiatry i psychologa. Nie ma dnia abyśmy nie myśleli o naszym losie . W sumie w samej Warszawie problem ten dotyka kilka tysięcy osób - tylko w stolicy, a Polska??
Żyli uczciwie, a to jak widać się nie opłaca, bo nikt się z nimi nie liczy. Liczą się tylko pieniądze, a oni ich nie mają . Zostawieni sami sobie latają biedni z urzędu do urzędu, ponosząc straszne konsekwencje , niezawinionych przez siebie, działań i poczynań poprzednich ekip rządzących. Nikt nie zastanawia się , jak oni są skrzywdzeni i jakie życie zgotowali im rodacy z poprzednich i obecnych ekip rządzących - czy nie należałoby się nad tym zastanowić i zająć się tymi ludźmi?
Państwo chętnie tworzy grupy bardziej lub mniej uprzywilejowanych dzieli obywateli na tych lepszych przez 40 lat dochodzących swoich rzeczywistych lub na nowo tworzonych praw i tych gorszych, którzy mają być wywaleni na bruk za nie własne błędy niedopatrzenia czy brak jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej Państwa.
Przecież najemcy lokali komunalnych nie byli tymi którzy tworzyli to prawo dzielące ludzi na to nie oni popełniali te wszystkie błędy, żeby teraz musieli borykać się z ich naprawianiem.
Państwo powinno dbać o swoich obywateli i na równi traktować wszystkich .
Skoro Państwo podjęło się roli hojnego darczyńcy to powinno zapłacić byłym właścicielom za ich domy niesłusznie zabrane - albo je oddać, a wszystkim lokatorom, mieszkającym w tzw. mieszkaniach kwaterunkowych dać mieszkania zamienne i przeprosić ich za całe zamieszanie i za wszystkie złe poczynania i błędy władz. Niestety Rzecznik Praw Obywatelskich nie podejmie się obrony pokrzywdzonych w wyniku błędnych decyzji najemców mieszkań komunalnych i zajmuje asekuracyjne stanowisko wobec Ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2005 nr 31 poz. 266 ) i nowelizacji do nich tworzących dwie kategorie ludzi i łamiących w tym względzie Konstytucję RP
Art. 32.
-Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
- Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Może będzie można uwierzyć że w Polsce znajdzie się przynajmniej jedna instytucja, która wystąpi z wnioskami - podejmując się ochrony najemców mieszkań komunalnych i wskazując na właściwe decyzje , abyśmy mogli godnie przeżyć życie do końca swoich dni. Dotychczas ani Prezydent RP , ani Premier RP, ani Rzecznik RPO, ani Prezydent Warszawy nie są w stanie zmienić tego krzywdzącego ludzi prawa i zająć się kompleksowo tym problemem.. Mamy nadzieję, że Państwa interwencja w tej sprawie spowoduję zaskarżenie powyższej ustawy i pomoc dla ludzi jej potrzebujących mieszkań .
Prosimy o pomoc w tej sprawie również z tego względu , że następca prawny, prawdopodobnie po pozbyciu się lokatorów z kamienicy , zamierza przeznaczyć ten budynek na hotel.
Z poważaniem mieszkańcy kamienicy przy ul. Racławickiej 5
Przeczytaj też artykuł >>>>> http://mokotow.btx.pl/content/view/101/67/