Publikacje

Dziury w dachu liceum

Wokół rusztowań walają się materiały budowlane - choć zima w pełni, X LO na Mokotowie ma niedokończony dach i elewację
- Od ponad dziewięciu miesięcy bezradnie przyglądamy się kosmicznemu bałaganowi przy okazji prac związanych z dociepleniem budynku. Okoliczna dzieciarnia niszczyła styropian, rusztowania służyły za teren zabaw - alarmuje czytelniczka, której dom sąsiaduje z Liceum im. Królowej Jadwigi.

Na boisko przy szkole może się dostać każdy - przejście obok jest skrótem między ul. Tyniecką a Woronicza. Widać tam kawałki rozrzuconego styropianu i innych materiałów budowlanych, fruwały fragmenty folii.

O kłopotach "Królówki" pisaliśmy już we wrześniu. Termomodernizacja budynku miała potrwać do końca sierpnia, ale remont się przedłużał, a wykonawca nie pokazywał się na budowie. Deszcze zalewały odnowione ledwie rok wcześniej korytarze i sale, trzy z nich trzeba było zamknąć. Najgorzej było na parterze, gdzie na zapleczu stała woda. Brakowało rynien, więc niszczała częściowo odnowiona elewacja.

- Z grubsza opanowaliśmy już sytuację - mówi dziś dyrektorka szkoły Wioletta Michalik. - Sale w środku są odnowione. Ciągle zdarza się jednak, że coś przecieka. Dach jest nieskończony, elewacja również. Nie mogę ruszyć pozostawionych materiałów budowlanych, bo nie należą do szkoły.

Rzecznik mokotowskiego urzędu Jacek Dzierżanowski twierdzi, że termomodernizacja budynku już się kończy. Podobnie remont części dachu i elewacji szkoły. Finał pierwszego etapu prac teraz jest planowany na koniec marca. Potem remont będzie wznowiony - najpewniej po maturach - i dokończony latem, by nie przeszkadzać licealistom. Rzecznik Mokotowa zapewnia, że pieniądze są zabezpieczone w budżecie dzielnicy. - W związku z tym, że wykonawca nie dotrzymał warunków umowy, dzielnica została zmuszona do jej wypowiedzenia jesienią 2010 r. - mówi Jacek Dzierżanowski.

Firmę Usługi Budowlano-Remontowe Rogowski z siedzibą w Oleśnicy pod Staszowem (Świętokrzyskiem) obciążono karami umownymi. - Będziemy się domagali zwrotu kosztów poniesionych przy usuwaniu szkód powstałych z winy wykonawcy - podkreśla Jacek Dzierżanowski. O jakie kwoty chodzi, nie wiadomo - urzędnicy dopiero szacują straty.

Na cały remont dzielnica planowała 800 tys. zł. Ostateczny koszt poznamy dopiero po rozliczeniu z wykonawcą.

Źródło ... http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/